Nowoczesne spojrzenie na rybactwo

Mimo podejmowania różnych działań ochronnych – w tym obejmowania wód ochroną ustawową – stan większości z nich ulega ciągłemu pogorszeniu. Nieuchronność tych niekorzystnych zmian, spowodowanych w szczególności nadmiernym dopływem biogenów (zwłaszcza fosforu), wynika z niezależności ich oddziaływania od najbardziej radykalnych działań ochronnych. Dopływowi biogenów z atmosfery, czy ich spływowi obszarowemu ze zlewni leśnej, nie można przecież zapobiec. Na terenie Warmii i Mazur z opadem atmosferycznym dostaje się do jezior przeciętnie 500 g fosforu na 1 ha rocznie (w pobliżu miast ponad 1 kg/ha), zaś z 1 ha obrzeży zalesionych dopływa 100 g fosforu na rok. A pierwiastek ten jest podstawowym czynnikiem wywołującym proces eutrofizacji jezior, który powoduje eliminację ze środowiska praktycznie wszystkich cennych gatunków ryb (sielawy, siei, okonia, szczupaka, lina), przy przegęszczeniu ryb mało cennych (drobnego leszcza, płoci, karpia). W takiej sytuacji działania zmierzające do pozostawienia jezior „samym sobie” należy wręcz uznać za szkodliwe dla środowiska. Przyrodę musimy wspierać, a jedną z najskuteczniejszych metod tego wspierania jest prawidłowo prowadzona gospodarka rybacka.

Nie tak odległe są jeszcze czasy, kiedy głównym celem rybactwa jeziorowego było uzyskiwanie maksymalnej produkcji towarowej w stosunku do naturalnej produktywności. Czas i życie poddały te poglądy ostrej weryfikacji. Tempo niekorzystnych zmian zachodzących w środowisku zmusiło gospodarkę do całkowitej zmiany tej orientacji. Współcześnie uznajemy, że głównym i nadrzędnym celem gospodarki rybackiej jest ochrona ekosystemów wodnych. Przez eksploatację pogłowia ryb narzędziami rybackimi usuwamy nadmiar mało cennych ryb karpiowatych, zapobiegamy ich karłowaceniu, stwarzając tym samym większe możliwości rozwoju gatunkom cennym i atrakcyjnym dla wędkarzy. Wraz z odłowem 1 tony ryb wycofujemy ze zbiorników ładunek fosforu równoważny dopływowi 1000 m3 nie oczyszczonych ścieków komunalnych, a tym samym wpływamy bezpośrednio na zmniejszenie tempa eutrofizacji. Bez zarybień sielawą, sieją czy węgorzem nasze wody byłyby całkowicie pozbawione tych gatunków. Zarybienia szczupakiem i sandaczem (a ostatnio prowadzone są nawet próby zarybiania okoniem) – w sytuacji, gdy eutrofizacja, kłusownictwo i, niestety, nadmierna presja wędkarska prowadzą do zaniku drapieżników – są typowymi zabiegami ochronnymi. Kto będzie prowadził te zarybienia (i za co?), jeśli usuniemy znad wody rybaka i wędkarza? Czyż tak trudno zrozumieć, że gospodarka rybacka nie jest tylko działalnością produkcyjną?

Jednoznacznie na ten temat wypowiada się Europejska Komisja Doradcza ds. Rybactwa Śródlądowego (EIFAC), organ FAO. W dokumencie końcowym konsultacji „Strategie dla gospodarki rybackiej i akwakultury w Europie w XXI wieku” stwierdzono:

• gospodarka rybacka jest jedyną skuteczną metodą utrzymania równowagi w pogłowiu ryb, jak i całym ekosystemie wodnym;

• gospodarka rybacka jest jedyną skuteczną metodą poprawy jakości ekosystemów silnie eutroficznych zbiorników przez usuwanie z nich nadmiernie rozwijających się mało cennych ryb karpiowatych;

• w wielu przypadkach dane z rybactwa profesjonalnego są jedynym praktycznie źródłem informacji o stanie środowiska wodnego i stanowią podstawę do właściwej ochrony i zagospodarowania tego środowiska;

• prowadzenie profesjonalnej gospodarki rybackiej poprawia warunki do uprawiania wędkarstwa;

• właściwe powiązanie profesjonalnej gospodarki rybackiej z rybactwem rekreacyjnym i turystyką jest przedsięwzięciem przyczyniającym się do ochrony środowiska, a jednocześnie przynoszącym znaczące dochody na określonych terenach, a więc wspierającym lokalny rozwój gospodarczy;

• ekosystemy wodne, na których nie jest prowadzona właściwa, profesjonalna gospodarka rybacka, ulegają przyspieszonej degradacji.

Biorąc to pod uwagę EIFAC na swej ostatniej sesji plenarnej, która odbyła się w Rzymie w maju 1994 r., sformułował m.in. następujące zalecenia:

• Kraje członkowskie EIFAC/FAO powinny podjąć odpowiednie kroki, by zapewnić gospodarce rybackiej na wodach otwartych właściwą pozycję i uznanie jako narzędzia przeciwdziałającego degradacji zasobów ryb i powodującego utrzymywanie właściwej jakości środowiska wodnego;

• EIFAC, poprzez Dział Legislacyjny FAO oraz w kooperacji z Radą Europy, powinien pomóc krajom członkowskim w opracowaniu i/lub nowelizacji ustawodawstwa w taki sposób, by zawodowe rybactwo śródlądowe znalazło właściwe miejsce nie tylko jako działalność gospodarcza, lecz również jako działalność chroniąca naturalne ekosystemy wodne.

W ten sposób w wielu państwach następuje całkowita zmiana statusu gospodarki rybackiej. Nie wprowadzajmy więc pochopnie restrykcyjnej polityki ochroniarskiej, która zwróci się przeciw ochronie i będzie sprzeczna z interesem społecznym. Perspektywa obserwowania przez mikroskop łusek skarłowaciałych ryb i bezradnego rozkładania rąk może być jeszcze oddalona.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *